piątek, 1 kwietnia 2011

Klub Kokosa

Jest w naszym kraju taki klub,klub, który nigdzie nie gra,który formalnie nie powinien istnieć,a jednak jest i jeśli ktoś
intersuję się naszą ekstraklasą, to wie,kto jest jego właścicielem,kto jest zawodnikiem tego klubu.

Polonia Warszawa stworzyła ten nieformalny zespół,którego zawodnikiem jest w tej chwili jeden człowiek,który za bieganie po
parku i lesie otrzymuje miesięcznie, jak podaje Przegląd Sportowy, 20 tyś.złotych.Daniel Kokosiński niby jest zawodnikiem
warszawskiego klubu,jednak niewiele ma z nim wspólnego oprócz listy płac.
Zadałem sobie pytanie, czy powinny istnieć takie Kluby Kokosa,czy Józef Wojciechowski słusznie postąpił tworząc ten dziwny
twór? Jak to mówią punkt widzenia zależy od punktu siedzenia,ciężko rozstrzygnąć, kto ma rację, czy zawodnik,czy właściciel
klubu.
Z jednej strony nie dziwię się panu Wojciechowskiemu,bo w końcu wykłada własne pieniądze,więc ma prawo wymagać i
rozporządzać swoimi pieniędzmi, według swoich racji.Z drugiej zaś próbuję postawić się na miejscu niby poszkodowanego
zawodnika,no właśnie niby poszkodowanego i tu dochodzimy do sedna, kto w tym sporze ma rację. Według mnie słuszność decyzji właściciela
klubu jest jak najbardziej trafna. Nikt na siłę nie trzyma zawodnika w klubie, jeżeli nie zostaje on zgłoszony
do jakichkolwiek rozgrywek,a tak właśnie jest w przypadku Kokosińskiego,może rozwiązać kontrakt z klubem i związać się
z innym pracodawcą od razu.Czemu więc nie chce tego zrobić Daniel Kokosiński? Odpowiedź wydaje się nasuwać się sama,
chodzi zapewne o pieniądze,kto łatwo zrezygnuje z 20 tyś. miesięcznie, wiedząc że w innym klubie dostanie mniej niż 10 tyś
Zgadzam się, jest wielu takich piłkarzy, którzy wolą dostać mniej żeby tylko grać,niestety nasz bohater woli inne
rozwiązanie.W Przeglądzie Sportowym wyczytałem,że chciał rozwiązać kontrakt,ale za 300 tyś zł odszkodowania,klub oczywiście
nie przystał na to rozwiązanie i woli wypłacać mu pensję.Podoba mi się postawa zarządu Polonii, który woli
zostawić zawodnika w klubie jako przykład dla innych, którzy chcą przekładać kasę nad wynik sportowy.

Życzę wszystkim piłkarzom i innym sportowcom, aby "Kluby Kokosa" zniknęły z mapy naszego sportu za ich sprawom i zaangażowaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz